I to już ostatnia kartka :-) ciekawie było publikować tu, na Facebook'u i na Instagramie dzień w dzień, może jeszcze kiedyś to powtórzę, kto wie...
Każdemu z Was życzę pięknych świątecznych chwil, inspirujących rozmów i spotkań, spokoju i wytchnienia i przeżycia tych Świąt tak jak lubicie :-)
Wesołych Świąt!
To już przedostatnia kartka. A nie mówiłam, że czas tak szybko upływa? ;-)
Bardzo lubię wykorzystywać w kartkach kostki dystansowe, w ten sposób mam wrażenie przestrzenności na kartce, która nie jest już płaska, ale coś się na niej dodatkowo dzieje, ożywia ją.
Wspominałam już, że bardzo lubię zimowe krajobrazy czy nie wspominałam? Dlatego w kartce z tym krajobrazem nie przesadziłam z dodatkami, bo sam w sobie jest dla niej ozdobą. Jedynie na płotek sypnęłam śniegiem ;-)
Znów powrót do delikatności i połowy plastikowej bombki, w której zamknęłam srebrne kulki.
Święta tuż tuż, a ja tak bym chciała jeszcze wydłużyć ten przedświąteczny czas...
Kartka szósta jest z prześlicznym papierem z motywem róży. Na gwiazdki nałożyłam nieco sztucznego śniegu i "wtopiłam" w niego małe kulki.
W tej kartce przemyciłam róże, którymi bardzo lubię ozdabiać różne przedmioty. Mi one na kartkach świątecznych nie przeszkadzają. Ciężko tylko takie kartki zapakować potem do koperty, dlatego odpowiedniejsze jest pudełko, które też można ozdobić ;-)
Często wybór papieru nakreśla już klimat w jakim będzie dana kartka. Tutaj bez zastanowienia sięgnęłam po tekturowy płotek i dodałam na nim sztuczny śnieg i posypałam białym brokatem.
Z niektórymi rzeczami, które robię ciężko mi się rozstać, ciężko wypuścić je w świat. Z jednej strony coś mi się tak podoba, że chętnie zostawiłabym to dla siebie. Jednak zwykle wygrywa ta druga strona - coś mi się tak podoba, że chcę żeby cieszyło czyjeś oko :-) Tak też było z tą kartką.
Wykorzystałam tu jedną połowę plastikowej bombki, pod którą włożyłam białe pompony.
Jedna z bardziej minimalistycznych świątecznych kartek, pastelowa, jasna i delikatna.
Moje kartki nie mają siedemnastu warstw, nie posiadam specjalnych maszyn ani wykrojników. Moje kartki są proste w wykonaniu i czasem na niektórych wykorzystuję te same drobiazgi. Jednak widać, że "produkcja" nie przebiegała taśmowo, każda kartka była robiona z myślą o konkretnej osobie.
To zaczynamy! :-)
Już jutro zaczyna się mój maraton świątecznych kartek, który potrwa do 23 grudnia; codziennie będę zamieszczała krótki post ze zdjęciami jednej kartki.
Tymczasem wykorzystałam drewnianą surową ramkę, żeby zamknąć w niej bajkowy zimowy krajobraz. Bardzo lubię takie widoki, jak trafiam na nie na Pinterest - mogę oglądać godzinami.
Poproszę czas o zwolnienie tempa, bo pędzi na łeb na szyję, ewentualnie o rozciągnięcie się. Aha i jeszcze o śnieg poproszę, bo otaczanie się bielą w domowym zaciszu na długo mi nie wystarczy, a śniegu iskrzącego się za oknem, rozświetlającego dni nic nie zastąpi.
A poniżej mój drugi wianek :-)
I żegnam kolejny miesiąc. W listopadzie udało mi się zrobić 4 prace, w tym dwie zimowe; dwa razy zdradziłam co się dzieje za kulisami, ale niestety w listopadzie nie wrzuciłam dużo zdjęć na instagram.
Poniżej migawki z poprzedniego miesiąca :-)